9 maja 2014

Fristajl

Obejrzałem właśnie pierwszy odcinek "House of Cards" (Zofia usnęła na dobre w 19 minucie) i już mnie się podoba. Bardzo. Oczywiście sezonu pierwszego, bo jestem z serialami sto lat za murzynami. Oczywiście nie obrażając Murzynów. I tak jest nieźle, bo niedawno zaliczyłem byłem całe 8 odcinków "True Detective" i muszę przyznać, że urwało mi pierdziawkę - to co robią w tym serialu Mafiu z Łudym, to normalnie nawet w najlepszych latach "Klanu" nie dawała tak rady Bożenka ze śp. Ryśkiem. Nie naigrywam się, skądże. Genialne aktory. Mafiu i Łudy oczywizda. Poza tym nie mogę dojść do równowagi fizyczno-psychicznej po majówce w górach i po powrocie z Huty padam zazwyczaj na twarz. Może także również azaliż dlatego, że w Hucie to ma teraz tak, że nie ma się nawet kiedy podrapać w pierdziawkę. Ba! Nie ma kiedy i nie ma generalnie w co, bo pierdziawka urwana o czym pisałem wyżej. Także taka jest ogólna tendencja i niż płynący znad Wilanowa. Zastanawiam się czasem kim ja w tej Hucie jeszcze będę, bo już wydawało się że byłem wszystkim, a tu ciągle zaskoczki. Jedno jest pewne - nie będę prezesem. W związku z tym łubu dubu i serdecznie pozdrawiam.



Jak to mówił Janek Himilsbah, przebrany za białego misia, nie pamiętam już w jakim filmie - "Zdejmicie mi łeb!"


18 kwietnia 2014

Najpiękniejsza pisanka


Odbieram ostatnio Zu z zajęć plastycznych, a tu takie cóś:



I już tatuś pęka z dumy!

A rzeczonej "najpiękniejszej pisanki" na oczy nie widziałem nawet. Dziecko samo zrobiło na zajęciach, pani wysłała na końkurs i ślad zaginął...


Wesołych wszystkim!


15 kwietnia 2014

Z ostatniej chwili

Zu i OP podczas wieczornych ablucji.

- Tatooo, a jak będzie mi się śniło coś złego, to mogę przyjść do was na górę?
- Pewnie, że tak. Zawsze możesz przyjść do nas. 
- Fajnie.
- A śniło ci się dziś w nocy coś strasznego? 
- Tak.
- Co?
- Nie powiem.
- Powiedz, nie bądź taka.
- Nie.
- No weź. Tacie nie powiesz? Mnie też się śnią czasami jakieś straszne rzeczy...
- Jakie?
- Na przykład, że spadam i zaraz się rozstrzaskam o podłogę, albo że gonią mnie jacyś źli ludzie, którzy chcą mi zrobić krzywdę.
- Acha.
- No to co ci się śniło?
- Śnił mi się pies, który strzelał do mnie z kuszy.
- Z kuszy?!?
- No takiej jak ma rycerz Mike!


30 marca 2014

Z życia wzięte



Warsztat samochodowy. Oglądamy całą rodziną furę, do której zakupu się przymierzamy. Oprócz nas jest jeszcze właściciel warsztatu - nasz ulubiony mechanik Paweł zwany Łysym i pan Handlarz który zawodowo sprzedaje auta. Samochód na podnośniku. Łysy krąży pod nim z lampą, dokonując profesjonalnych, bardzo dokładnych oględzin. Absolutna cisza. Skupienie. Napięcie. Oczekiwanie na werdykt.
Tymon (lat 2,7) krokiem osiedlowego cwaniaka kończy rundkę wokół auta. Dochodzi do jego tyłu, staje. Podnosi sękaty paluszek i woła:
 – O! Haka nie ma!

Łazienka. Wieczorne ablucje Zuzanny Zofii (lat 5,5). Częściowo myjący, częściowo nadzorujący mycie OP, wskazuje córce jej najbardziej intymną część ciała i mówi:
 Jeszcze tam się umyj.
Na co poirytowana Zu, tonem pełnym oburzenia:
- Będziesz mi tak codziennie przypominał?!! Myślisz, że ja nie wiem jak mam się myć!??


18 marca 2014

Inspektor i tradycjonalista






Zrobiłem sobie taki test predyspozycji zawodowych http://www.arealme.com/16types/pl/



I wyszło mnie co następuję:


Inspektor - Postępuje w zgodzie z przyjętymi powszechnie zasadami, skrupulatnie i uważnie.


Jesteś cichy i poważny. Potrafisz wygrywać dzięki sile swoich przekonań, ostrożności i szczerości. Jesteś realistą i oddanym pragmatykiem. Podejmujesz decyzje racjonalnie i realizujesz swoje zamierzenia krok po kroku, nie rozpraszając się. Wszystko organizujesz według ustalonego porządku. Zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym jesteś wierny tradycjom.


W sumie się zgadza – poukładany mruk i pieprzony nudziarz.


Ale najbardziej podoba mi się ostatnie zdanie :)