15 kwietnia 2014

Z ostatniej chwili

Zu i OP podczas wieczornych ablucji.

- Tatooo, a jak będzie mi się śniło coś złego, to mogę przyjść do was na górę?
- Pewnie, że tak. Zawsze możesz przyjść do nas. 
- Fajnie.
- A śniło ci się dziś w nocy coś strasznego? 
- Tak.
- Co?
- Nie powiem.
- Powiedz, nie bądź taka.
- Nie.
- No weź. Tacie nie powiesz? Mnie też się śnią czasami jakieś straszne rzeczy...
- Jakie?
- Na przykład, że spadam i zaraz się rozstrzaskam o podłogę, albo że gonią mnie jacyś źli ludzie, którzy chcą mi zrobić krzywdę.
- Acha.
- No to co ci się śniło?
- Śnił mi się pies, który strzelał do mnie z kuszy.
- Z kuszy?!?
- No takiej jak ma rycerz Mike!


2 komentarze:

  1. co Ona z tym psem... albo psie kupy rysuje, albo pies chce ją zabić z kuszy... jakaś trauma... G.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może dziewczyna wetem zostanie...
    Pozdrawiam
    Marzanna

    OdpowiedzUsuń