Z ostatniej chwili
Syneczek podszedł był do mnie wczoraj z czarodziejską różdżką pożyczoną od starszej siostry (patrz zdjęcie), zakręcił mnie nią przed nosem trzy kółka, po czym mało nie strzelił w łeb mówiąc złowieszczo: "Bum! I ziaba"
Co było robić - zacząłem kumkać...
Synek coraz bardziej podobny do Ciebie... no, ale jak bum, to bum... najpierw baby bym, a później kum, kum... taki los rodziców...:) G
OdpowiedzUsuńczasami mam tak z Tymem, że jakbym patrzył na siebie... :)
UsuńA mógł Cię w księżniczkę zamienić he he he
OdpowiedzUsuńSaage
i trzeba by było strzelać fochy! ;)
UsuńFochy to pryszcz - musiałbyś księcia pocałować ;-)
UsuńSaage
Albo żabę żeby w księcia się zmieniła!
UsuńKiedyś zostałam zaczarowana w kotka. Wszystko było ok dopóki mała mnie nie odczarowała, a ja nie przestałam miauczeć :-) Tak się przestraszyła, że zaczęła przepraszać bo ona nie chciała żeby ciocia kotkiem została na zawsze
OdpowiedzUsuń;))) mogłem syneczka podobnie zdenerwować...
Usuń