20 lutego 2013

Z życia wzięte cz.1



Jest 8 luty 2013. Piątek.

OP kończy odśnieżać przed Hacjendą. Z okna spogląda na niego Zofia z uśmiechniętym od ucha do ucha Tymkiem. OP wchodzi do domu po plecak. Zofia rzuca mu znad przewijaka:
– Tymuś dostał jakiegoś dziwnego uczulenia… czy pokrzywki.
- Dużo tego?
- Nie, kilka plamek. Ale chyba pojadę z nim do lekarza.
- Ok. Daj znać. Spadam, bo i tak jestem już spóźniony.
OP spada do Huty.
Z Huty dzwoni do Zofii.
- I co?
- Na 10:20 mamy umówioną wizytę w Enel-Medzie.
Po jakimś czasie OP odbiera telefon od Zofii.
- Słuchaj, mamy skierowanie do szpitala!
- Coo?!
- Strasznie mu się te plamy powiększyły, ma już na całym ciele, brzydko to wygląda. Będziesz mi musiał przywieźć rzeczy do szpitala.
- Poczekaj, spokojnie, daj mi znać co powiedzą Ci w szpitalu.
OP myślał sobie naiwnie, że to będzie podobny przypadek jak jego zdarzenia alergiczne, które kończyły się na podaniu zastrzyku w szpitalu i po półgodzinnej obserwacji zwolnieniem do domu.
Dzwoni Zofia.
- Jesteśmy w szpitalu, ale nie chcą nas przyjąć, bo dziś nie ma przyjęć i nie mają miejsc. Poprosiłam żeby go chociaż obejrzeli tu na izbie, bo to naprawdę wygląda coraz gorzej, czekam na lekarza, o idzie, oddzwonię.
Za jakiś kwadrans.
- Wygląda to aż tak beznadziejnie, że jednak nas przyjęli, kompletnie nie wiedzą co to jest, zaraz go obejrzą lekarze z oddziału, jedź do domu po rzeczy i przyjeżdżaj tu szybko.
OP zwalnia się z Huty i nagina do Hacjendy.
Dzwoni po drodze do Zofii, ale ta nie odbiera.
OP dodzwania się w końcu, jak już jest w Hacjendzie.
- Mikołaj fatalnie to wygląda, jest coraz gorzej, a oni w ogóle nie wiedzą co to jest! (w tle srogi płacz Tymka)
- Jak to jest coraz gorzej, w jakim sensie?
- W każdym. Tymek wygląda strasznie. Nie wiedzą co mu podać. Ogląda go kolejny lekarz. Przyjeżdżaj! (w tle srogi płacz Tymka)
OP zaczyna być mocno zasrany - Zofia ostoja spokoju i opanowania wydawała się być ciut spanikowana. No i powiedziała do niego Mikołaj. Musi być mega poważnie.
OP pakuje pośpiesznie torbę do szpitala. Już ma wychodzić kiedy znowu odzywa się telefon.
- Jest źle.
- Jak to źle?
- Bardzo źle, wiesz co tu się dzieje?!?!
- Co ty gadasz?!
- Właśnie podają mu takie leki jakby miał sepsę!!

cdn. 

7 komentarzy:

  1. o rany...i co z Tymiankiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurrr ,mam nadzieję ,że wszystko ok...

    OdpowiedzUsuń
  3. nie waż się teraz trzymać nas w napięciu!!! Ale skoro znalazłeś chwilę, żeby to napisać, to chyba już z górki....
    fanka i tyle

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no, martwimy się... Nie trzymaj nas w napięciu!

    Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieje,ze sytuacja opanowana a Tymek dochodzi do zdrowia!Dawj tu zaraz jakieś info!:)

    Remedios

    OdpowiedzUsuń
  6. ania od wielbłądów22 lutego 2013 10:57

    Mikołaj, no napisz że wszystko jest ok!!
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrowienia dla wsiech komentujących!

    OdpowiedzUsuń