6 lutego 2013

Lista przebojów dzieci Majkolsa cz.3


 
Dziś Tymon.

Tymon-Ancymon siłą rzeczy brał udział w muzycznym edukowaniu Zuzki-Tyfuski. Głównie spokojnie się przyglądał. Ożywił się trochę jedynie przy „Single Ladies” Beyonce, ale bądźmy sprawiedliwymi wśród narodów świata – któż z facetów nie ożywiłby się choć trochę przy pierwszej odsłonie Jej Szerokości Królowej Pupy Beyonce I? No który? Chyba tylko Stevie Wonder. Może jeszcze Farinelli…

Jak już przerobiliśmy hity Zu, to OP postanowił uhonorować Tymoniusza Cierpliwego premierowym odsłuchem klasyki rock’n’heavy prosto z piekła rodem i zapuścił synkowi to:



TO, mało nie wyrwało Tyma z pampersa! Chłopak oszalał. Najpierw zrobił oczy jeszcze większe niż ma (a ma spore!), zaraz po tym dostał bananozy gębowej (czyli permanentnego uśmiechu) i zaczął rytmicznie podskakiwać coś tam sobie gulgając pod nosem po swojemu.

No to OP poszedł za ciosem i zapodał Tymiankowi jeszcze to:


Identyczna reakcja jak przy „Hells Bells” plus pozornie mało skoordynowane potrząsanie głową! Serio. Trzeba było to zobaczyć!

Ale w sumie nie ma się czemu dziwić i wybór „ejsi” ze strony OP też nie był zupełnie przypadkowy – ojcem chrzestnym Tyma jest przecież Dj Pidżama, największy fan Angusa i jego kamandy w strefie Schengen! Zresztą pilne Czytelniczki i pilni Czytelnicy powinni pamiętać Pidżamy i OPa wspólną rock’n’rollową podróż na koncert tychże w czeskiej Pradze.

Modlimy się teraz we dwóch z Pidżamą żeby chłopaki pociągnęli jeszcze z dziesięć lat, to na koncert AC/DC pojedziemy wtedy we trzech! To by się dopiero działo – Tymek sam pod sceną, a my w punkcie pierwszej pomocy, na noszach z kubkami glukozy w rękach… Ech!

PS. Po tej inicjacji jak już siadamy z Tymem do Youtuba, to oglądamy sobie kolejne odsłony tego koncertu z River Plate. Co by nie powiedzieć ci Latynosi, to biją wszystkie inne publiki na łeb.

7 komentarzy:

  1. z kubkami glukozy? myślałam raczej o puszkach z piwem na krzesełkach turystycznych, czyli taki swoisty all exlusiv... ale nie wnikam... zależy co kto lubi...:) Gaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat OP ma duże doświadczenie w zażywaniu glukozy na "backstage'u", podrywaniu czeskich sanitariuszek i przegapianiu pierwszych minut koncertu :). Mam nadzieję, że kiedyś OP opowie synowi jak to z wrażenia wymiękł w Pradze ;).

      Pozdrawiam,
      Wojtek

      Usuń
    2. Otóż to! :)
      Ja Tymowi wszystko opowiem, ale jak najpierw zauważę że jest mądrzejszy od swojego ojca w pewnym wieku ;)
      Pozdro!

      Usuń
  2. Ave Majkolsu!
    Trochę off topic. Pamiętasz-li taki tytuł: "HappyThankYouMorePlease"? No to Pan Josh Randor popełnił kolejny film: "Liberal Arts". Moim zdaniem można obejrzeć.
    a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że pamiętam! Dzięki za namiar, bo nie słyszałem o tym drugim filmie. Obejrzy się :)

      Usuń
  3. witam,
    z pewna nieśmiałością pozwalam sobie zabrać głos na ten jakże wdzięczny temat - muzyka i jej odbiór ...
    mam takie pytanie - czy Szanowny OP testował, hmm czy raczej "testował" pociechy na okoliczność wielkiego "performera" ze Szwecji - niejakiego pana o nazwisku: Eilert Pilarm ?
    Jego BEZPRECEDENSOWE wykonania łatwo wygooglowac czy znaleźć na rzeczonym YouTube ...
    jestem ciekawy - czy nie zepsute ogólnie rozumianym mainstreamem uszy Pociech Szanownego OP'a sa wstanie przetrzymać wykonania tegoż Pana czy też nie
    pozdrawiam z okolic Gosiewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znałem tego Pilarma ale sobie posłuchałem... cóż... mnie on się bardzo podoba, bo śpiewa jeszcze gorzej niż pijany OP. Rzeczywiście wykony ma bezprecedensowe - gdyby nie muzyka w życiu nie kapnął bym się, że "Johnny b good" w jego wykonaniu to rzeczywiście Johnny B Good. Refren "all shook up" Presley w jego wykonaniu to gotowy podkład do jakiegoś pornosa! Ma chłop talent!
      Muszę go teraz "wypróbować" na dzieciach! Może mnie nie zgłoszą do Rzecznika Praw Dziecka! :)
      Dzięki za namiar.
      Pozdrawiam i zapytuje jakie to Gosiewskie okolice? :)

      Usuń