A to było tak...
Z
dobrodziejstw Wujka Maca raczej nie korzystamy. Bo nie. Oglądaliśmy „Super
Size Me” i wiemy czym to grozi. Ale... Zawsze jest jakieś ale. No dobra,
lubimy tam lody z polewą czekoladową (od wielkiego dzwonu) i Zofia (od jeszcze
większego dzwonu) czasem wypuszcza się tam na shake’a. No i się kiedyś
wypuściła i przywiozła była razem z tym napojem mlecznym płytę z piosenkami dla
dzieci. Bo ją tam naciągnęli, że jak wyda kilka złotych to wspomoże Fundację
Ronalda McDonalda „Nie nowotworom u dzieci”. A że Zofia ma dobre serce
(podobnie jak jej mąż, który stale wzrusza się na reklamach Fundacji TVN i śle
smsy o treści POMAGAM) i nie ma węża w kieszeni (inaczej niż jej mąż, który
wysyła co prawda smsy o treści POMAGAM, ale kwotę za nie potrąca Zu z
kieszonkowego, nawet jej o tym nie informując) to CD zanabyła.
Płyta
nazywała się „Czarodzieje uśmiechu 2” i zawierała piosenki Majki Jeżowskiej w
wykonaniu jej samej, tudzież innych bardziej lub mniej znanych szansonistów i
szansonistek tzw. polskiej sceny rozrywkowej oraz z towarzyszeniem śpiewających
dzieciaków. Czym jest dla dzieci twórczość Majki Jeżowskiej tego chyba
tłumaczyć Wam nie trzeba. Taka Bosska Dags na ten przykład, do tej pory (a jest już dość leciwa) nie
otrząsnęła się z fascynacji songwritingiem wiecznie młodej Majki i wciąż
wzrusza się przy tej jej piosence o jakimś tam Sindbadzie czy czymś. Nie ważne.
Zuzia
płyty zaczęła sobie słuchać. Słuchała, słuchała i słuchała. Tańczyła przy tych
piosenkach, podśpiewywała je itd. Do OPa ta muza docierała gdzieś w przelocie, na wyrywki i tak
sobie. Aż tu nawet nie wiedzieć kiedy, OP zaczął śpiewać sobie pod nosem ni stąd, ni
zowąd „Rytm i melodia, rytm i melodia, on taki mocny, ona łagodna” Ot,
tak mimochodem. Potem coraz częściej i odważniej, aż stwierdził że to nawet
fajne jest, takie melodyjne i w ogóle. Puścił sobie ze dwa razy cały numer
śpiewany przez niejaką Anię Szarmach, o której istnieniu nie miał zielonego
pojęcia, wsłuchał się w prosty, ale dobry tekst o miłości do muzyki i
stwierdził, że to jest kurde naprawdę przyjemne r’n’b.
Po
czym poleciał dalej i wysłuchał „Bluesa bujanego” w wykonaniu Ryśka
Który Twierdzi Że Kobiety Lubią Brąz i pomyślał, że Rychu całkiem wporzo daje radę,
dobra aranżacja i w ogóle nieźle, że dzieciakom zapodaje się klasycznego
bluesa. Rozochocony zarzucił kolejny numer. To była „Margarita” w
wykonaniu Halinki Mlynkovej, takie dość przeciętne latino. Ale OP nie
zniechęcał się tylko przerzucił dalej...
I
nagle dostał centralnie między uszy! Aż przysiadł! Co tam przysiadł, normalnie
centralnie urwało mu dupę! Kolejnym trackiem była bowiem „Najpiękniejsza w
klasie” w wykonaniu Kuby Badacha i Mateusza Wiśniewskiego (lat 16) w takiej
wersji, że normalnie klękajcie narody. Afrykańskie rytmy, cool country gitara,
przyjemny pop i Paul Simon unoszący się nad całością.
No
po prostu GE-NIA-LNE!
OP zakochał się w tym kawałku i katuje go teraz ile
głośniki dają, raz za razem. Musi tylko bardziej uważać żeby nie śpiewać przy
Zuzi własnej wersji refrenu „Hulali po polu, walili w kakao!” A tak to
jest git majonez rozpierducha!
Posłuchajcie:
Świetne
co nie?!
Podobno
człowiek na starość dziecinnieje. Wygląda na to, że OP ma już pierwsze objawy.
PS. A Zofia zadurzyła się w „Laleczce z saskiej
porcelany”! ;)
I w ten sposób cała rodzina słucha Majki Jeżowskiej z
McDonalds'a, ha!
"Laleczka" u mnie była hitem, bosh, kiedy to było... 20 lat z gruuubym okładem. A chłopaki rzeczywiście wymiatają. Mam nadzieję, że urwana dupa OPu odrośnie :)
OdpowiedzUsuń20 lat temu???!! No coś ty jak Majka Jeżowska ma góra 18! ;p
UsuńMoja dupa odrasta i obrasta, spoko wodza! ;)
[dygresja]kurde, siedzę sobie wczoraj wieczorem i tak sobie myślę, czemu ja dawno majklosa nie czytałam. no i dopiero przeprowadzkę zobaczyłam! bo ja czytnika używam i chyba kiedy pojawiła się notka to na jakimś kacu czy w innym amoku ją zignorowałam i nie wiedziałam, że przeprowadzka nastąpiła! no ale już nadrabiam.[dygresja]
OdpowiedzUsuńps. to wykonanie NIESTETY wpada w ucho rzeczywiście;D
/atam
grunt że kac puścił i jesteś ;)) herciś wilkomen jak mawiajo Helmuty!
Usuńmogę ci podrzucić moje dzieciaki? obiecuję, że będą grzecznie słuchały i wcale nie rozniosą ci domu w drobny mak. no i będą stanowiły obiekt dydaktyczny dla twoich własnych pociech pt. jak nie...*
OdpowiedzUsuń* wstawić odpowiednie
pozdrawiam ze spółką
a jaki wiek prezentuje szanowna twa latorośl? Nawiązali by jakiś kontakt czy moje szkraby dostałyby ignora? ;)
Usuńdziękujemy i również pozdrawiamy!
1,5 i 3, wiec nie ma mowy o wypinaniu się na kogokolwiek czy cokolwiek. dusze towarzystwa;). przygarniasz?
Usuń1,5 i 3 + 9m-cy i 3,5 - ło jezusie nazareński - kto by to wytrzymał?!! ;)
Usuńkto, jak nie ty? ;))
Usuńcholera, zapomniałam dopiesać, że Jake i piraci z Nibylandii zgadłam od pierwszego rzutu soczewką!
OdpowiedzUsuńteraz to już spalone gary!;P
UsuńNormalnie jadę do McD :-). Najlepsza dzięcięca muza od czasów Arki Noego.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńnie mogę nić napisać bo płaczę
OdpowiedzUsuńDAGS
Nie kłam! Ty płaczesz tylko na Sindbadzie! ;))
Usuńnormalnie koko euro spoko... :) G.
OdpowiedzUsuńa już tam... :)
Usuńco ja widzę! :) pamiętam, jak wcale nie tak dawno słałam na końkurs do OP mejla ze swoimi muzycznymi number one, w których to na szczycie górowali Poluzjanci z Badachem właśnie na czele, którzy to - o dziwo - z wielkim entuzjazmem od strony Prowadzącego się nie spotkali... a tu proszę, jaki progress :)) Marta
OdpowiedzUsuńale gdzie Poluzjantom do Majki Jeżowskiej! No heloł!! ;))
UsuńPracownikiem em si donalda będąc, dostałam kiedyś nagrodę w postaci kinder bueno za wciśnięcie ludziom największej ilości charytatywnych opasek o oczojebnych kolorach. Ale z tych płyt to faktycznie przynajmniej jakiś pożytek!
OdpowiedzUsuńmają te programy motywacyjne, nie powiem! ;)
Usuń