Nie piszę bom zarobiony. Wielkimi krokami zbliża się urlop i trzeba narobić się na zaś.
Nie piszę, bo mnie wkurwia ten cały 2013, który jest rokiem chorób i nieszczęść i choć już minął półmetek, to skurwiel dalej nie odpuszcza.
Nie piszę, bo mnie ręce opadajo...
PS. Ale nie abdykuję.
I ja się w tym całym hu..wym roku postanowiłam ochajtać! ciekawe jakie moje małużeństwo będzię w takim razie???? :(
OdpowiedzUsuńTwoje małżeństwo będzie bardzo udane i nawet chujowy 2013 nic tu nie zdziała!
Usuńbohater dnia codziennego... :) co nie zabije to uszlachetni... :)G
OdpowiedzUsuńoby! :)
UsuńWszyscy ostatnio jacyś zarobieni!A ja tam nie narzekam na ten 2013 - syn mi sie urodzi!;)Co byś na tym urlopie wypoczął i wrócił z nową energią!:)
OdpowiedzUsuńRemedios
Ha! Też Wam się parkę udało ustrzelić - pięknie! Jeszcze raz gratulejszyn! Pozdrowionka! :)
Usuń