W związku z naszą minioną niedawno rocznicą tzw. Porozumień
Wrześniowych i zgodnie z tradycją jaką przyjęliśmy jednogłośnie aby ten dzień
święty święcić, wybraliśmy się całą czwórką do nowej knajpy o nazwie „Kura
Domowa”. Żeby Zofia mogła się czuć jak u siebie. He He He He!
To był oczywiście żenujący żart prowadzącego tego bloga. A
teraz do rzeczy.
Wybraliśmy się tam, w ogóle nie kierując się nazwą, a
trzema następującymi przesłankami:
a)
dają
dobrze jeść
b)
są
nastawieni na dzieci
c) są
niedaleko od nas
Teraz uwaga na kubeczki smakowe, bo będzie o żarciu!
Pasza tam pyszna. Wciągnęliśmy na przystawkę pierożki
nadziewane twarogiem i szpinakiem, podane na kremowym sosie z dodatkiem szałwii
(pierożki smaczne, ale sos, oł maj gasz, dosłownie poezja!). Po czym jako dania
główne: Zofia zastosowała filet z łososia zapiekany z crustem z suszonych
pomidorów, podany z grillowaną cytryną i ciepłą sałatką z ogórka i cukinii oraz
puree ziemniaczanym (próbowałem, bardzo dobre, zwłaszcza te ogórki z cukinią
ładnie się komponowały z łosiem, może jak na mój gust miłośnika pyr za mało
było tego puree, ale Zofii stykło); Zuzanna Zofia zażyczyła sobie naleśniki z
Nutellą z prażonymi migdałami i pomarańczami (wiadomo, czekoladę mogła by
wtryniać wagonami, niestety OP urobił się wygrzebując jej migdały, których
damessa nie chciała była spożywać nie wiadomo czemu); a OP jako niepoprawny fan
placków ziemniaczanych w każdej postaci zapodał placek ziemniaczany z kremowym
sosem ze szpinaku, cukinii oraz pieczarek, podany z kwaśną śmietaną (i choć to
danie wegetariańskie, a OP przecie mięsożerca, to był swoim wyborem zachwycony
zwłaszcza, że porcja była gigantyczna, a danie mega sycące.)
Poza tym, że karmią pysznie, a porcje tam srogie, to
jeszcze nie jest drogo.
Teraz kwestia nastawienia na dzieci – w Kurze mają osobną
salkę dla kidsów. Przeszkloną (siedzisz, wciągasz i widzisz co tam gnojce
wyprawiają), wyposażoną w zabawki, kredki, kartki do rysowania, tablice na
ścianie do mazania kredą, książki itp. Dodatkowo w sali głównej na parapetach
leżą różnego rodzaju gry planszowe, w tym nasz ukochany Dixit!
Natomiast co do lokalizacji – są blisko od nas (10 minut
samochodem), ale strasznie daleko od Centrum Wawy i na lekkim wypizdowie (bo to
w końcu Międzylesie), co może być gwoździem do trumny tej knajpy w przyszłości,
bo kto tam będzie dojeżdżał? No chyba, że lokalsi będą przyłazić systematycznie
i napędzać koniunkturę, czego Kurze serdecznie życzę, bo to naprawdę fajne
miejsce z dobrą kuchnią i my się tam jeszcze wybierzemy. Jedynie właściciele
jacyś tacy zblazowani i mało otwarci byli, ale może trafiliśmy na jakieś ciche
dni alboco! Reasumując warszawiakom polecam http://www.kuradomowa.net/
PS. W związku z tym, że to już siódma
rocznica była (pierwszy kryzys tuż tuż jak piszo w mądrych ksiunżkach), to nam
tak odbiło żeśmy sobie puścili dvd ze ślubu. W sumie to Zuzia chciała, bo ona
jeszcze wciąż siedzi w tych klimatach ślubno-weselnych (cyt. „Ja
to nigdy nie będę miała męża – nigdy!”). No i tak siedzimy i oglądamy
(głównie na podglądzie) doszło do składania życzeń, patrzymy i komentujemy
składających nam życzenia: „Rozwiedli się”, „Rozwiedli się”, „Nie
żyje”, „Rozwiedli się”, „Też nie żyje”, „W separacji”, „Rozwiedli się” „Eee
wyłączamy, nie oglądamy dalej”…
Kurwa, przecież to dopiero siedem lat!
Smutne.
Huhuhu 7 lat- gratuluję :) Bo grunt to się dobrze dopasować ;)
OdpowiedzUsuńDzięksy!
UsuńDopiero siedem ale jakich !!!!! A co dopiero kiedy spędzicie razem 14 , 21 , .......
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia od Saage
Ps.dobrze , że o pożywieniu od Kury przeczytałam po śniadaniu !
Aż strach pomyśleć! ;)
UsuńDzięki!
Strach , strach he he - pewnie oblizałabym ekran ;-)
Usuńodnośnie kulinariów, to dziś rano w radiu usłyszałam, że... najlepsza śmietana z kolan salesiana... :/ oczywiście kwestia gustu...:) co do rocznicy... nikt nie obiecywał, że będzie łatwo... czasami trzeba spiąć pośladki i maszerować... dla rodinu, za stalinu, na boj, na boj, na boj... ;)G.
OdpowiedzUsuńjam spięty od dziecka.. :)
Usuńna cześć hi hip...!
OdpowiedzUsuńessi
Thx!
UsuńNajlepszego z okazji rocznicy tych porozumień :)
OdpowiedzUsuńDzięks!
UsuńAż mi ślinka poleciała, jakem o tej Kurze poczytał, chocia za ptactwem nie przepadam wybitnie :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to zechciej wraz z Małżonką przyjąć najszczersze życzenia, zdrowia, szczęścia, miłości i ogóle wsiego najlepsiego!
Ile Zu ma latek? Bo ja miałem podobne myśli w wieku lat 13-stu :D
Dziękujemy! Zu zaraz strzeli czwarty krzyżyk... ;)
Usuń