23 listopada 2012

OP i seriale.



Zarobiony jestem, nie mam czasu i weny – może dlatego, że od jakiegoś czasu pisuję w trzy różne miejsca (oprócz tego bloga ofkors, bo tu raczej ostatnio w ogóle nie pisuję), a w każde zupełnie coś innego – ale napiszę Wam, co by łączność podtrzymać, o moich aktualnie ulubionych serialach. Ha!
Bo to niby Pan Recenzent, niby dziennikarz, niby te książki, raczej kultura wysoka, ale tak naprawdę to człowiek jest tylko zwykłym człowiekiem, a OP zwłaszcza. A każdy maluczki lubi sobie tego czy innego seriala luknąć.
Pisałem byłem, że nie oglądam telewizji ale zapomniałem dodać – oprócz meczów piłki nożnej i seriali. W tej chwili namiętnie kukam na trzy:

  1. Homeland – co tu dużo mówić, ten to serial akurat dupę urywa centralnie. Nie wiem czy wszyscy znajo, bo to leci na Foxie więc krótko napiszę tylko, że z grubsza chodzi o to, iż po latach niewoli w Iraku do USA wraca żołnierz piechoty morskiej, który od razu staje się bohaterem narodowym, ale pewna agentka Si-aj-ej podejrzewa, że on tam przeszedł na stronę Al-Kaidy i teraz będzie motał jakiś zamach. Kapitalny serial. Jest napięcie, jest dramatyzm, jest dużo psychologii i jest para głównych bohaterów. Damiana Lewisa kojarzyłem wcześniej jedynie z „Kompanii Braci”, bo to w ogóle chyba taki aktor bardziej serialowy. Ale niezły jest. Choć rudy. Za to jeszcze lepsza jest Claire Danes, która oprócz tego, że jest naprawdę dobrą aktorką, ma w sobie coś takiego magnetycznego. Nie wiem o co chodzi, bo ona urody raczej średniej, ale lubię na nią patrzeć. Bardzo. Aha! Jedną z drugoplanowych ról gra niejaki Mandy Patinkin, a ja tego kolesia też bardzo lubię – był kiedyś taki serial lekarski „Chicago Hope” i on tam wymiatał.
  2. Paradoks – mówta co chceta, ale jeżeli chodzi o polskie seriale kryminalne to telewizja publiczna wciąga prywatną konkurencję nosem. Lewą dziurką. Był genialny „Pitbull”, był świetny „Glina” teraz jest bardzo dobry „Paradoks”. Zaczął się ten serial trochę niemrawo, ale z odcinka na odcinek robił się coraz lepszy i teraz nie ma bata, co czwartek rozstawiam deskę do prasowania przed TV i oglądam, a ciary po plecach momentami chodzą. Pod jednym względem jest to rzecz podobna do „Homelandu” – tu nie ma w zasadzie żadnej akcji, tu się napięcie buduje poprzez psychologię postaci i poprzez klimat (zwłaszcza w „Paradoksie”). I podobnie jak w „Glinie” w „Paradoksie” rządzi aktorstwo. Co prawda Linda (Kaszowski) nie jest aż tak dobry jak Radziwiłowicz, ale naprawdę daję radę. Gra to co zazwyczaj, ale tu przynajmniej nie jest śmieszny tylko prawdziwy, a poza tym ja tam go zawsze lubiłem. Poza tym świetne role drugoplanowe z naciskiem na naczelnika, którego gra Bluszcz, prokuratora (Jakubik) i Ewę Skibińską (pani patolog, kobita Lindy), której urody jestem fanem od lat. Wpienia mnie tylko komisarz Majewska (Grycewicz) która gra na jednej minie, taką wiecznie zbolałą, drętwą. Myślałem naiwnie, że może jak ją puknie prawa ręka Kaszowskiego (Młody), to jej przejdzie, ale niestety. Nawet pukanie nie pomogło. A na sam koniec zostawiłem sobie byłem wisienkę w postaci Andrzeja Zielińskiego (nieśmiertelny doktor Pawica, a tu czarny charakter, podkomisarz BSW), który kradnie show Lindzie i aktorsko rąbie wszystkich po zewnętrznej bez większej spiny. Co on tam wyprawia?! Jakby to powiedział Wojciech Łazarek – jądra same składają się do oklasków! Po prostu geniusz!
  3. Lekarze – już widzę te uśmieszki – łeeeee Majkols ogląda tego TVN-owego gniota! Oglądam i się nie wstydzę (jeszcze!), chociaż tu odwrotnie niż w „Paradoksie” im dalej tym gorzej. Już kurwa wymyślają takie pierdy w occie ostatnio, że mi się normalnie chce rypnąć żelazkiem w tiwi (bo ja przy serialach naprawdę namiętnie prasuję, to nie żart). Jeszcze się powinno było okazać, że doktor Szymańską to Leon zmontował ze Stenką, a Maks to też jego syn, bo Leoś na studiach siał na potęgę! No ludzie! W ogóle ten wątek romansowy Maksa z Szymańską to jest poziom podstawówki, albo nawet niżej, bo w podstawówce, to już nawet ja wiedziałem czego chcę. Powkurwiałem się trochę, to napiszę dla kogo tego gniota nadal oglądam – dla Różdżki bo kurna ładna jest i nic na to nie poradzę, dla Bobrowskiego, bo jestem jego wiernym fanem gdzie by nie grał, dla Jacka Komana (Leon) bo to kuźwa dobry aktor i fajne ma ryło i espeszyli dla doktora Ordy czyli dla Wojciecha Zielińskiego, bo to bardzo dobry, niedoceniany jeszcze młody aktor, który po rolach twardych chłopaków („Z odzysku”, „Chrzest” – zacne filmy!) gra tu taką pipę, że hej i jest w tym kapitalny. No i jeszcze ten Toruń ładny.
I co ja tych Zielińskich tak lubię?!?

21 komentarzy:

  1. "Paradoks" zaczęłam oglądać tuż po oglądnięciu "Instynktu" ze Stenką w roli głównej. "I." był tak świetny, że te początkowe odcinki "P." jakoś mnie nie zachwyciły, ale skoro twierdzisz, że się rozkręca, to dam mu drugą szansę ;) Co do "Lekarzy", to zgadzam się w 100%. Świetne zdjęcia na światowym poziomie, made by Jan Holoubek, znakomita scenografia, świetni aktorzy, no ale...oczywiście spaprany koncertowo scenariusz a'la brasiliana...a wielka szkoda!
    naninu

    OdpowiedzUsuń
  2. Instynkt też oglądałem podobał się nie powiem (jeden odcinek kręcony był nawet w rodzinnym domu Zofii!) ale bez większego szału, trochę był nie równy. Paradoksowi możesz dac druga szansę bo w każdym odcinku jest w sumie odrębna sprawa rozwiązywana, ale poza tym jest od początku ciągnięty też główny wątek (przechwycenia przemytu narkotyków), który teraz wchodzi w główną fazę i z tym już Ci będzie trudniej załapać o co kamą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oglądam wyłącznie odcinki w necie, gdyż wprawdzie posiadam TV, ale wyłącznie w charakterze dużego ekranu, zatem spokojnie nadrobię wątek narkotyków ;)
      naninu

      Usuń
    2. No tak, sorry ale OP jest analogowy i techniczny idiota - zapomniał że wszystko jest w necie! ;)

      Usuń
    3. Jak mawia moja sporo starsza sąsiadka: "No tak, ty już jesteś z pokolenia zmodyfikowanego genetycznie." ;)

      Usuń
  3. moja mama ogląda "Modę na sukces"... i ma swoisty cel w życiu... doczekać do końca serialu... na moje oko będzie żyła jeszcze 100 lat... nigdy nie wiadomo co człowieka zachwyci...G.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja powiem tak, że Paradoks też oglądam i miałam takie same nadzieje co do Pani komisarz, ale drętwa rura niestety nie zmiękła. A pochwalę się jeszcze, że Młody, to mój zupełnie prywatny kolega, z którego dumna jestem niesłychanie, bo jeszcze w Czasie honoru gra i w Lekarzach się pojawił był dwa razy. Koniec chwalenia :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Srudiuję na medyku - razem z jedną kumpelą oglądamy tych lekarzy hobbystycznie, aby potem móc obgadać. Mnie się najbardziej spodobały wózki inwalidzkie z hamulcami - bo w wakacje na praktykach woziłam pacjentów super starymi grzmotami, no i to jak ładne i czyste jest pole operacyjne - tam w 1 czy 2 odcinku. Oglądałam brzuch od wewnątrz (z cyklu najlepsze co w życiu widziałam - dali mi haki trzymać przy operacji) i jednak nie jest tak ładnie i czysto :D.
    Durny ten serial aż boli, wątek z wątrobą żywcem wyrwany z Grey'sów i ogólnie żal. Ale Bobrowski, Różdżka, Stenka - no i co najważniejsze nieśmiertelne rozładowywanie razem z koleżanką napięć przed 30 w danym tygodniu wejściówką bardzo pomaga na psychę.
    O takie durnowate medical fiction. Wstydzę się i oglądam, również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak oglądamy z Zofią tych lekarzy to często padające i powtarzające się pytanie jest - ciekawe gdzie są takie szpitale w Polsce? I tak sobie mniemamy że takich to nie ma. No chyba ze jakieś prywatne kliniki. Ale w TVN juz tak jest że wszystko musi wygladać jak z reklamy, obrazka itp. Sztuczny świat.

      Usuń
  6. A "Przyjaciółek" nie ogladasz :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Parę lat temu mój facet (osobnik z bardzo dużą ilością testosteronu) oglądał razem ze mną Sex and the city oraz Desperate H. Odcinek za odcinkiem. Ale pewnie prędzej dałby się pociąć, niż przyznał się do tego przed kimkolwiek ;))
    naninu

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie wierzę w to co czytam.... ogląda seriale i jeszcze poprasuje przy tym całe pranie... no po prostu IDEAŁ!!!!!!!!!!!! Gdzieś Ty OPie był jak męża szukałam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno wtedy nie prasowałem! ;))
      no i całego tego prania tak na raz to nieee ale sporo... co tam seriale - do meczy też prasuję! ;)
      wiadomo że ideał! ;P

      Usuń
  9. "Homeland" oglądałam juz jakiś czas temu-świetny!Jak tylko skończę II sezon wciągającego "The Killing",który Ci OP-ie szczerze polecam,obejrzę II sezon "Homeland'a",bo szwagier ponoć juz ma;)"Paradoksu" nie oglądałam,"Lekarzy" jednym okiem jak trafię akurat w tv,ale jakoś szczególnie mnie nie zainteresował mimo szczerych chęci ;)
    Remedios

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa i jeszcze podobno "Gra o tron" warty świeczki!:)Sie też obejrzy.

      Remedios

      Usuń
    2. Właśnie coś nie coś słyszałem że w tym drugim sezonie to już za bardzo wymyślają niestworzone historie ale to się będę sam chciał przekonać :) O "Grze O tron" też słyszałem ale nic nie widziałem, ba, nawet jednej części nie czytałem...

      Usuń